![]() |
Obraz 700622 z Pixabxy |
- Ty przecież sobie doskonale radzisz!
- Co to dla ciebie!
- Ja nie dałabym rady. Nie to, co ty...
...i tak dalej. Bo przecież - w oczach wielu - silne kobiety, to osobny gatunek: niezależnie od tego co im się przydarzy, dzielnie wstają i idą dalej. Nie poddają się. Nie przejmują się. Zawsze z podniesioną głową. Bez kompleksów. Zawsze do przodu.
Czy na pewno?
Znam sporo silnych, twardych babek. Skąd się bierze ich moc? Zazwyczaj jest ona wynikiem określonej (w jakimś aspekcie trudnej) sytuacji życiowej, poczucia odpowiedzialności oraz ugruntowanego wewnętrznego przekonania, że... po prostu nie mają innego wyjścia, jak tylko wziąć się w garść i robić, co trzeba.
Czy mają chwile słabości? Tak. Zarezerwowane dla siebie i ewentualnie wąskiego grona Najbliższych. Czy płaczą? Najczęściej pod prysznicem albo w poduszkę (o ile śpią same). Jak to robią, że niczym się nie przejmują? Uczą się udawać.
Bo zorientowały się, że okazywanie słabości kończy się źle. Bo wiedzą, że od ich opanowania zależy często nie tylko dobro ich samych, ale też ich dzieci, czy innych bliskich osób. Bo - no właśnie! - nie mają innego wyjścia.
Nauczyły się kiedyś, że płacz może co najwyżej zapewnić im etykietkę "wariatki". Że odsłonięcie wrażliwych obszarów narazi je na atak. Że gdy upadną, to zanim przyjdzie pomocna dłoń, mogą oberwać kopa w brzuch.
Dlatego nie zazdrość silnym kobietom.
Bo na pewno nie chcesz doświadczyć tego, co sprawiło, że stały się właśnie takie.
Bo choć to, co widzisz wygląda tak:
one często czują się tak:
- Co to dla ciebie!
- Ja nie dałabym rady. Nie to, co ty...
...i tak dalej. Bo przecież - w oczach wielu - silne kobiety, to osobny gatunek: niezależnie od tego co im się przydarzy, dzielnie wstają i idą dalej. Nie poddają się. Nie przejmują się. Zawsze z podniesioną głową. Bez kompleksów. Zawsze do przodu.
Czy na pewno?
Znam sporo silnych, twardych babek. Skąd się bierze ich moc? Zazwyczaj jest ona wynikiem określonej (w jakimś aspekcie trudnej) sytuacji życiowej, poczucia odpowiedzialności oraz ugruntowanego wewnętrznego przekonania, że... po prostu nie mają innego wyjścia, jak tylko wziąć się w garść i robić, co trzeba.
Czy mają chwile słabości? Tak. Zarezerwowane dla siebie i ewentualnie wąskiego grona Najbliższych. Czy płaczą? Najczęściej pod prysznicem albo w poduszkę (o ile śpią same). Jak to robią, że niczym się nie przejmują? Uczą się udawać.
Bo zorientowały się, że okazywanie słabości kończy się źle. Bo wiedzą, że od ich opanowania zależy często nie tylko dobro ich samych, ale też ich dzieci, czy innych bliskich osób. Bo - no właśnie! - nie mają innego wyjścia.
Nauczyły się kiedyś, że płacz może co najwyżej zapewnić im etykietkę "wariatki". Że odsłonięcie wrażliwych obszarów narazi je na atak. Że gdy upadną, to zanim przyjdzie pomocna dłoń, mogą oberwać kopa w brzuch.
Dlatego nie zazdrość silnym kobietom.
Bo na pewno nie chcesz doświadczyć tego, co sprawiło, że stały się właśnie takie.
Bo choć to, co widzisz wygląda tak:
![]() |
Obraz Scott Webb z Pixabay |
![]() |
Obraz cdd20 z Pixabay |
Wszystkim Silnym Kobietom życzę, by miały w swoim otoczeniu kogoś, przy kim mogą przestać być takie upiornie twarde.
jak zawsze bardzo w punkt ;)
OdpowiedzUsuń